sobota, 13 czerwca 2009

Koniec przerwy


Od ostatniego typowo blogowego wpisu minęło wiele czasu. Nie pisałem o sobie, bo moje życie to praca praca i pusty dom.
Zmiany:
kupiłem mieszkanie które ciągle urządzam (już rok) i ciągle końca nie widać. . .
kupiłem firmę, która teoretycznie na mnie zarabia – zatrudniam ludzi
poznałem nowych ludzi, których śmiało mogę nazywać przyjaciółmi
straciłem przyjaciela – może znowu zbyt mocno się uniosłem moja chorą ambicją, – ale ja naprawdę staram się tworzyć szczere układy oparte na prawdzie. . . .
no i chyba zaczynam się zakochiwać a to ostatnie natchnęło mnie do powrotu w blogowaniu – i nie dla tego by sobie pisać ale dla tego że pamięć jest ulotna – a wiem że przyjdzie dzień kiedy zacznę się zastanawiać czy lepiej być samemu czy w związku – bo tak to już jest że nie ceni się rzeczy które się ma. Zapomina się o tym czego się pragnęło, a przede wszystkim zapomina się jak to jest być SAMOTNYM
Na razie nie wiem czy będę pisał tylko o NIM (‘nim’ ma na imię Tomek).
Sam nie wiem jeszcze jaką to przybierze formę ale muszę pisać bo zapomnę. . . .
Dziś mam poruszone serce – spędziliśmy kolejną cudowną noc a ja zamiast się cieszyć wpadam w zadumę rozmyślam, czuję strach, nie wiem jak i co dalej robić by czegoś nie spieprzyć.
Mam deficyt uczuć – wziąłbym wszystko, co da mi los – a gdzieś na dnie mojego serca boję się bólu straty, bólu inności nowego związku po tragicznym końcu poprzedniego.
Chociaż minęły 4 lata odkąd +Artur umarł ja nadal boję się żyć z kimś.
Wiem także, że przez te cztery lata i ja się zmieniłem – nie wiem czy potrafiłbym z kimś mieszkać, ja chyba już tak przywykłem do pustego domu, że zmiana mnie w jakiś sposób przeraża.
Odkąd poznałem Tomka to znowu poczułem jak brak mi zasypania i budzenia się obok kogoś a właściwie z kimś wtulonym we mnie. . . .
Wbrew pozorom nie sex mnie pcha w jego ramiona – żyłem 4 lata bez zbliżeń z innymi facetami i dało się wytrzymać. (nie było łatwo, ale nigdy nie chodzę na łatwiznę – by nie powiedzieć, że sex z nieznajomymi z czata jest dla mnie obleśny i zwierzęcy).
Tom się rozpisał . . . myślę że na dzisiaj starczy a może jeszcze coś skrobnę . . . . czy to jest zauroczenie ?? początek miłości ?? a może zwykły rozsądek by w wieku 30 lat nie być samemu ??